- Co sie pan tak pchasz na chama !!
- A bo to czlowiek wie na kogo sie pcha ...
- Co dostalas w pracy, odchodzac na emeryture?
- Ooo, takiego ch...
- O kurcze! A ja glupia wzielam pieniadze...
Idzie gostek przez pustynie i widzi glowe wystajaca z piasku. Glowa
lamiacym sie glosem prosi o pomoc:
- Niech pan mnie odsypie, zakopal mnie tu jakis sadysta...
- Oj niedokladnie, niedokladnie - odparl gostek przysypujac glowe.
Kolo kobiety stoi w autobusie pijany mezczzyna. Ona patrzac na niego z
pogarda mowi:
- Ales sie pan uchlal!
- A pani jest strasznie brzydka!
I dodaje z triumfem:
- A ja jutro bede trzezwy!
Na lawce w parku siedza starszy pan i pani. Nawiazuja rozmowe. Wreszcie
pan proponuje:
- A moze bysmy wpadli do mnie do domu? Mam wspaniala kolekcje lekarstw...
Autokarem jedzie wycieczka z turystami. Wszyscy sluchaja radia.
W pewnym momencie nadaja komunikat specjalny:
- Wwaga, uwaga. Na ziemie przylecialo UFO. Cechami charakterystycznymi sa:
maly rozmiar, zielony kolor. W razie kontaktu prosze poruszac sie powoli,
i okazywac oznaki przyjazni.
Po jakims czasie autokar zatrzymuje sie na parkingu. Jeden z turystow
oddalil sie na stosowna odleglosc, i zaczal lac. W pewnym momencie zauwaza
cos malego i zielonego. Powolutku skonczyl co robil, i powolutku mowi:
- Jj..ee..ss..tt..ee..mmmmmm. ttturyyysta, iii sssssikaaaaammmm....
A to zielone:
- A ja jestem gajowy i sram !
W kawiarni spotykaja sie dwaj przyjaciele: Amerykanin i Rosjanin. Obaj
opowiadaja, jak im sie wiedzie. Amerykanin mowi:
- No, oprocz tego wszystkiego, co ci mowilem, to mam jeszcze 3 samochody.
- Po co ci az 3 samochody ?
- Jednym jezdze do pracy, drugi ma zona na zakupy, a trzecim jedziemy do
przyjaciol. A ty ile masz samochodow ?
- Dwa.
- Czemu tylko dwa ? - pyta Amerykanin.
- Jednym zona jezdzi po zakupy, drugim ja do pracy.
- No, a do przyjaciol ?
- Do przyjaciol to my czolgiem.
W kinie trwa seans filmowy. Ciemno...
Nagle rozlega sie oburzony meski glos:
- Panie, wez pan stad ta reke! To nie spodnica tylko sutanna!!!
W ZOO przed wybiegiem dla malp stoi szkolna wycieczka. W pewnym
momencie dwie malpy zaczynaja sie dosc podejrzanie zachowywac.
Dzieci za nic nie daja sie odciagnac od kraty, wiec zdesperowana i
zarumieniona nauczycielka zwraca sie do przechodzacego dozorcy:
- Niech pan cos zrobi z tymi malpami tu sa dzieci, moze by im tak
dac kawalek biszkopta!?!
Na to dozorca:
- A pani za kawalek biszkopta by przestala?
W ZOO miejskim padl goryl. Rozpoczeto wiec starania o sprowadzenie nowego, ale
poniewaz zajmuje to troche czasu, kierownictwo zamiescilo ogloszenie o pracy.
Zglosil sie gosc, wiec mu wyjasniono, co ma robic. Chustal sie wiec
w przebraniu goryla codziennie az razu pewnego przesadzil i przeleciawszy
ogrodzenie wpadl do klatki z lwem.
Biega od kraty do kraty i drze sie:
- Lew, lew, ratunkuu!!!
Lew patrzy z przerazeniem i pewnej chwili nie wytrzymuje:
- Ty, cicho badz, bo nas obu z tej roboty wywala!
Na konferencji prasowej dziennikarka zadaje pytanie naszemu prezydentowi:
- Fama mowi, ze uzywa Pan slow, ktorych znaczenia pan mnie zna.
Na co prezydent:
- Niech pani powie tej Famie, ze moze mnie pocalowac w dupe i vice versa.
W sex-shopie klientka prosi o wibrator o napedzie elektrycznym. Stojacy
obok klient przedstawia sie i mowi:
- Ja moglbym zaoferowac pani znacznie lepszy model o napedzie jadrowym.
Na wyspie jest trzech rozbitkow: dwudziestolatek, czterdziestolatek i
siedemdziesieciolatek. Na sasiedniej wyspie byla naga dziewczyna.
Dwudziestolatek rzuca sie w fale i krzyczy:
- Plynmy do niej!
Na to czterdziestolatek:
- Zbudujmy najpierw tratwe.
A siedemdziesieciolatek:
- Po co, stad tez dobrze widac.
Ida sobie dwie zakonnice ulica i spotykaja dwoch metali. Jedna do
drugiej ze zgroza:
- Ojej, oni chyba w zyciu nie widzieli prysznica!
Zakonnice poszly, a metale miedzy soba:
- Ty, co to jest prysznic?
- Nie wiem, jestem niewierzacy.
Do przedzialu wagonu kolejowego wchodza trzy osoby: kobieta, mlody mezczyzna
i ksiadz. Zaczyna sie dluga podroz, wiec aby skrocic czas wszyscy wyjmuja
gazety, traf chcial, ze takie same i zaczynaja rozwiazywac krzyzowke.
W pewnej chwili odzywa sie kobieta:
- Czy ktorys z panow moze wie, co to moze byc: 7 pionowo, czesc ciala kobiety,
na piec liter, pierwsza "p", ostatnia "a".
- Pieta - odpowiada chlopak.
- Czy ktos z panstwa ma gumke ? - pyta ksiadz.
Siedzi 2 facetow na rybach, nic nie bierze od dawna. Jeden, znudzony, idzie
przygadac drugiemu, mysli sobie:
" Zapytam: biora? Jak mi odpowie biora, to mu powiem glupi ma szczescie,
a jak mi powie nie biora to mu powiem ze byle chu*owi nie wezmie"
Podchodzi i pyta:
- Biora?
A koles:
- SPIERDALAJ
Pijak jedzie tramwajem, i ledwo trzyma sie na nogach. Obok stoi elegancka
kobieta i caly czas patrzy na niego z obrzydzeniem. W pewnym momencie pijak
nie wytrzymuje i wymiotuje na kobiete.
- Pan jest swinia!
- Ja swinia? To niech pani zobaczy, jak pani wyglada...
Panstwo Malinowscy byli ze soba juz szesnascie lat i jako malzenstwo
zasczeli sie juz mocno nudzic. Po przeczytaniu kilku pozycji Wislockiej i
Lwa Starewicza postanowili przeciwstawic sie monotonii wspolzycia i
zaprosili do siebie na noc inna pare malzenska. Najpierw puscili sobie film
porno, potem ... no i tak dalej ! Na drugi dzien panowie spotykaja sie w
kuchni przy robieniu jajecznicy na szynce . Malinowski zwierza sie
przyjacielowi :
- Och stary ! Jestem zachwycony jak kroliczek w salacie. Ciesze sie,
ze wpadlismy na ten pomysl ! Juz od lat nie bylo mi tak dobrze !!!
- Ja tez jestem zachwycony ! Ciekawe czy nasze panie tez przypadly
sobie do gustu ?!
Matka poucza corke :
- Dzis wieczorem, jak przyjda goscie, podaj tylko drinki, bez niczego.
- Alez mamo ?! Moze wloze chociaz fartuszek ????
Prezydent USA spotkal sie z prezydentem Rosji. Rozmawiaja na temat zarobkow.
- W USA robotnik zarabia 1.300$ a na zycie starcza mu 150$...
- A co z reszta?
- To nas nie obchodzi. A u was?
- U nas robotnik zarabia 5000 rubli a na zywnosc wydaje 10.000.
- A skad bierze reszte?
- O, to nas nie obchodzi...
Armia Polska postanowila stworzyc w czasie wojny partyzantke w kraju.
Zglosilo sie paru kamikadze. Na przeszkoleniu general tlumaczy im,
co maja robic:
- Wadzimy was do samolotu, polecicie nad kraj, 3 minuty od granicy
wyskoczycie ze spadochronem. Pociagniecie za prawa raczke. Jesli
spadochron zawiedzie, to za lewa. Wylandujecie kolo rzeki, tam w
krzakach bedzie rower, pod siodelkiem pistolet i mapa. Tak dotrzecie
do oddzialu.
Stefan byl odwaznym chlopem, zglosil sie jak na prawdziwego patriote
przystalo. Leci samolotem, skoczyl 3min od granicy jak pan general
przykazal. Spadajac chwyta za prawa raczke - nic - , za lewa - dupa
zbita, dalej nic. Skonsternowany mruczy pod nosem:
- Kurwa, jak i tego roweru w krzakach nie bedzie, to ja pierdole taka
partyzantke!!!
Idzie Gowno i Dupa przez ciemny tunel.
Gowno: - Ale tu ciemno jak w dupie.
Dupa: - Nie martw sie, ja tez gowno widze.
Chodnikiem biegnie przerazona kobieta, a na nia groznie sapiac wielki
mezczyzna. W koncu ona nie ma juz sil. Staje, odwraca sie do niego i krzyczy:
- Poddaje sie, niech mnie pan gwalci, tylko nie zabija!
- Gwalc sie pani sama, ja sie spiesze na pociag!
Przychodzi hanys do sklepu w W-wie i pyta:
- Czy sa fafkulce ?
Ekspedientka nie kumata mowi:
- Nie ma
Na to hanys:
- To poprosza fa w spray'u
Byl rok 1120, glebokie sredniowiecze. Pewnego pieknego, slonecznego
poranka, za bramami grodu stanelo na przeciw siebie dwoch rycerzy na
koniach. Jeden Zloty, drugi srebrny. Zbroje ich lsnily w sloncu. Obaj
mierzyli sie wzrokiem, ale zadnen nie poruszal sie ani nie drgnal.
Zgromadzony tlum oczekiwal na walke, ale rycerze w napieciu tylko
probowali odgadnac slaba strone przeciwnika. Zrobilo sie poludnie,
slonce grzalo okrutnie, ale oni dalej stali. Slonce zaszlo i pojawilo
sie znowu nastepnego dnia. Okropny upal, ale rycerze dalej stali
nieporuszeni. Wreszcie na trzeci dzien, slonce znow stalo i zalalo
ukropem polane na ktorej stali. W samo poludnie Srebrny podniosl
przylbice, buchnela para i rzekl:
- Zloty, ty hu**!
A na to Zloty, zlekniony:
- Dalizbog, poznal mnie ...
Wchodzi facet do jeziora caly pokiereszowany, wychodzi caly zdrowy.
Nastepnie przychodzi kobieta ledwo zywa wchodzi do jeziora, wychodzi, i juz
jest zdrowa. Siedzi gosc, na wozku inwalidzkim na brzegu tego jeziora i
wszystkiemu sie przyglada. Mysli:
- Wjade na wozku inwalidzkim a wyjde na nogach...
Wjezdza do jeziora, wyjezdza, patrzy... ma nowe opony w wozku...
Dwoch kombatantow wspomina stare czasy:
- Wiesz, ja juz nie pamietam, czy walczylem w II armii w I wojnie swiatowej,
czy w I armii w II wojnie swiatowej...
- U mnie to samo, nie pamietam czy dostalem kula miedzy lopatki, czy lopatka
miedzy kule...
Spotykaja sie dwa baki ( 1 i 2 ) w d*.*:
1 - Musimy sie pozegnac, jutro wyjezdzam...
2 - No to czesc!...
Nastepnego dnia wieczorem znowu sie spotykaja w tej samej d*.*...
2 - No i co?... Miales wyjechac?...
1 - Tak, ale nie zdazylem na tego stolca o trzynastej...
Idzie Czerwony Kapturek przez las do babci i mysli:
- Oj, zeby tylko nie spotkac wilka, bo jak mowila babcia pewnie mnie zgwalci...
Nagle, z krzakow wyskakuje wilk. Czerwony Kapturek przerazony tym co
sie zaraz stanie (wg slow babci), powoli sciaga majtki, a wilk na to:
- Co ty, co ty ... srac tu przyszlas ???? Dawaj koszyczek !!!!
Jedzie gosc mercedesem i widzi na poboczu faceta grzebiacego w syrence.
Pomyslal, ze i jego mogloby to spotkac i zatrzymal sie. Okazalo sie ze
rozrusznik nie dziala.
- Wezme pana na hol, a jak silnik zapali to mi pan zamiga swiatlami.
zaproponawal wlasciciel mera. Ruszyli i jada wolniutko. Nagle wyprzedza
ich BMW. Gosc w mercedesie: Coooo, zadna beema mnie nie bedzie wyprzedzac !!!
I w gaz. Mijaja woz policyjny, na radarze 200 km/h. Gliniarz do radia:
- Do wszystkich wozow ! Ja snie !!! Mercedes i bmw pruja 200 na godzine !!!
- No i co w tym dzwnego ??
- Za nimi pruje syrenka i jeszcze mruga swiatlami zeby zjechali na bok !!!
Winnetou i Old Sutherhand zabladzili na pustyni. Zmeczony Old Sutherhand mowi do
swego przyjaciela:
- Wystrzel, moze nas ktos uslyszy.
Winnetou wystrzelil, jednak nikt sie nie zjawil. Po chwili Old Sutherhand mowi
znow :
- Wystrzel jeszcze raz. Moze teraz ktos uslyszy.
Winnetou znow wystrzelil. Czekaja dluzsza chwile i znow nikt sie nie pojawia.
- Wystrzel jeszcze raz !!
- Dobrze, ale to juz ostatnia strzala !
Przez prerie jada trzej kowboje. Nagle John pyta:
- Bill, ile jest dwa razy dwa ?
- Cztery.
John wyciaga pistolet i zabija Billa. Trzeci kowboj pyta :
- Dlaczego go zabiles ?
- Za duzo wiedzial.
Przez prerie jedzie kowboj Chudy Jimmy. W pewnej chwili podjezdzaja do niego
Indianie i jeden z nich pyta :
- Znasz Walczacego Niedzwiedzia ?
- Nie znam - odpowiada kowboj.
Indianin zwraca si‘ do wojownika :
- Daj mu w pysk !
Kowboj z podbitym okiem jedzie dalej. Po jakims czasie podjezdzaja do niego inni
indianie.
- Znasz Walczacego Niedzwiedzia ?
- Nie znam.
- Daj mu w pysk ! - Indianin zwraca sie do najodwazniejszego wojownika.
Kowboj z dwoma podbitymi oczami jedzie dalej. Nie minela godzina, a tu znowu
pojawiaja sie Indianie.
- Znasz Walczacego Niedzwiedzia ?
- Znam, jak Boga kocham, znam ! - odpowiada kowboj.
- Walczacy Niedzwiedziu, czy znasz te blada twarz ?
- Nie.
- To daj mu w pysk !
Przy ognisku siedza: Winnetou, Old Shatterhand i Inczuczuna i pala fajke pokoju.
W pewnym momencie Winnetou wstaje i odchodzi w mrok. Po chwili slychac:
LUP! Aua!!! i Winnetou wraca z ogromnym guzem na czole. Nic jednak nie mowi,
tylko siada przy ognisku i pali dalej fajk‘. Po chwili wstaje Inczuczuna i
odchodzi w ciemnosc. I znow slychac: LUP! Aua! i Inczuczuna wraca z ogromnym
guzem na czole. Jest jednak indianskim wodzem, wiec spokojnie i bez slowa siada
przy ognisku gdzie pali swoja fajke. Widzac to Old Shatterhand wstaje i rusza w
ciemnosc. I znow slychac: LUP! Aua!!! i Old Shatterhand wraca do ogniska z
ogromna bula na czole i siada przy ognisku bez slowa. Widzac to Winnetou mowi do
Old Shatterhanda:
- Widze, ze moj bialy brat tez nadepnal na te cholerne grabie.
Elektryk do pomocnika :
- Franek, potrzymaj przez chwile te druty!
- Juz trzymam.
- Czujesz cos ?
- Nie...
- W porzadku. To znaczy, ze pod wysokim napieciem sa tamte druty.
Odbywa sie rozprawa w sadzie. Facet jest oskarzony o zamordowanie tesciowej.
Sedzia pyta co oskarzony ma na obrone.
- Wysoki Sadzie, jestem niewinny. To bylo tak:
Siedzialem sobie w kuchni i obieralem pomarancze, gdy w pewnym momencie
wyslizgnela mi sie z reki skorka, a potem wypadl mi noz i wlasnie wtedy do
kuchni weszla tesciowa i poslizgnela sie na skorce, i upadla na noz...
i tak siedem razy.
- Znakomicie wygladasz! Policzki zrobily ci sie takie pucolowate.
Pewnie dobrze was karmili na tym obozie wedrownym?
- Nie bardzo, tylko musialem codziennie nadmuchiwac materace!
- Chce rozmawiac z dyrektorem!
- Dyrektora nie ma.
- Przeciez przed chwila widzialem go w oknie?
- Dyrektor tez pana widzial.
Zawiadowca przemyskiej stacji kolejowej zwrocil sie z poleceniem
do nowego pracownika:
- Wez te banke z oliwa i nasmaruj wszystkie zwrotnice wzdluz torow.
Za tydzien przyszedl na stacje telegram, a w nim:
"Jestem pod Krakowem stop oliwy wystarczylo mi tylko na dwiescie
osiemdziesiat kilometrow stop przyslijcie nowa banke".