Strona4 Na budowie slychac okrzyk:
- Franek, podaj kurwa ta cegle!
Przechodzacy ksiadz zwraca uwage:
- Moze tak delikatniej...
- Dobra - Franek, podaj kurwa cegielke!

- Co sie pan tak pchasz na chama !!
- A bo to czlowiek wie na kogo sie pcha ...

- Co dostalas w pracy, odchodzac na emeryture?
- Ooo, takiego ch...
- O kurcze! A ja glupia wzielam pieniadze...

Idzie gostek przez pustynie i widzi glowe wystajaca z piasku. Glowa lamiacym sie glosem prosi o pomoc:
- Niech pan mnie odsypie, zakopal mnie tu jakis sadysta...
- Oj niedokladnie, niedokladnie - odparl gostek przysypujac glowe.

Kolo kobiety stoi w autobusie pijany mezczzyna. Ona patrzac na niego z pogarda mowi:
- Ales sie pan uchlal!
- A pani jest strasznie brzydka!
I dodaje z triumfem:
- A ja jutro bede trzezwy!

Na lawce w parku siedza starszy pan i pani. Nawiazuja rozmowe. Wreszcie pan proponuje:
- A moze bysmy wpadli do mnie do domu? Mam wspaniala kolekcje lekarstw...

Autokarem jedzie wycieczka z turystami. Wszyscy sluchaja radia. W pewnym momencie nadaja komunikat specjalny:
- Wwaga, uwaga. Na ziemie przylecialo UFO. Cechami charakterystycznymi sa: maly rozmiar, zielony kolor. W razie kontaktu prosze poruszac sie powoli, i okazywac oznaki przyjazni.
Po jakims czasie autokar zatrzymuje sie na parkingu. Jeden z turystow oddalil sie na stosowna odleglosc, i zaczal lac. W pewnym momencie zauwaza cos malego i zielonego. Powolutku skonczyl co robil, i powolutku mowi:
- Jj..ee..ss..tt..ee..mmmmmm. ttturyyysta, iii sssssikaaaaammmm....
A to zielone:
- A ja jestem gajowy i sram !

W kawiarni spotykaja sie dwaj przyjaciele: Amerykanin i Rosjanin. Obaj opowiadaja, jak im sie wiedzie. Amerykanin mowi:
- No, oprocz tego wszystkiego, co ci mowilem, to mam jeszcze 3 samochody.
- Po co ci az 3 samochody ?
- Jednym jezdze do pracy, drugi ma zona na zakupy, a trzecim jedziemy do przyjaciol. A ty ile masz samochodow ?
- Dwa.
- Czemu tylko dwa ? - pyta Amerykanin.
- Jednym zona jezdzi po zakupy, drugim ja do pracy.
- No, a do przyjaciol ?
- Do przyjaciol to my czolgiem.

W kinie trwa seans filmowy. Ciemno...
Nagle rozlega sie oburzony meski glos:
- Panie, wez pan stad ta reke! To nie spodnica tylko sutanna!!!

W ZOO przed wybiegiem dla malp stoi szkolna wycieczka. W pewnym momencie dwie malpy zaczynaja sie dosc podejrzanie zachowywac. Dzieci za nic nie daja sie odciagnac od kraty, wiec zdesperowana i zarumieniona nauczycielka zwraca sie do przechodzacego dozorcy:
- Niech pan cos zrobi z tymi malpami tu sa dzieci, moze by im tak dac kawalek biszkopta!?!
Na to dozorca:
- A pani za kawalek biszkopta by przestala?

W ZOO miejskim padl goryl. Rozpoczeto wiec starania o sprowadzenie nowego, ale poniewaz zajmuje to troche czasu, kierownictwo zamiescilo ogloszenie o pracy. Zglosil sie gosc, wiec mu wyjasniono, co ma robic. Chustal sie wiec w przebraniu goryla codziennie az razu pewnego przesadzil i przeleciawszy ogrodzenie wpadl do klatki z lwem.
Biega od kraty do kraty i drze sie:
- Lew, lew, ratunkuu!!!
Lew patrzy z przerazeniem i pewnej chwili nie wytrzymuje:
- Ty, cicho badz, bo nas obu z tej roboty wywala!

Na konferencji prasowej dziennikarka zadaje pytanie naszemu prezydentowi:
- Fama mowi, ze uzywa Pan slow, ktorych znaczenia pan mnie zna.
Na co prezydent:
- Niech pani powie tej Famie, ze moze mnie pocalowac w dupe i vice versa.

W sex-shopie klientka prosi o wibrator o napedzie elektrycznym. Stojacy obok klient przedstawia sie i mowi:
- Ja moglbym zaoferowac pani znacznie lepszy model o napedzie jadrowym.

Na wyspie jest trzech rozbitkow: dwudziestolatek, czterdziestolatek i siedemdziesieciolatek. Na sasiedniej wyspie byla naga dziewczyna. Dwudziestolatek rzuca sie w fale i krzyczy:
- Plynmy do niej!
Na to czterdziestolatek:
- Zbudujmy najpierw tratwe.
A siedemdziesieciolatek:
- Po co, stad tez dobrze widac.

Ida sobie dwie zakonnice ulica i spotykaja dwoch metali. Jedna do drugiej ze zgroza:
- Ojej, oni chyba w zyciu nie widzieli prysznica!
Zakonnice poszly, a metale miedzy soba:
- Ty, co to jest prysznic?
- Nie wiem, jestem niewierzacy.

Do przedzialu wagonu kolejowego wchodza trzy osoby: kobieta, mlody mezczyzna i ksiadz. Zaczyna sie dluga podroz, wiec aby skrocic czas wszyscy wyjmuja gazety, traf chcial, ze takie same i zaczynaja rozwiazywac krzyzowke. W pewnej chwili odzywa sie kobieta:
- Czy ktorys z panow moze wie, co to moze byc: 7 pionowo, czesc ciala kobiety, na piec liter, pierwsza "p", ostatnia "a".
- Pieta - odpowiada chlopak.
- Czy ktos z panstwa ma gumke ? - pyta ksiadz.

Siedzi 2 facetow na rybach, nic nie bierze od dawna. Jeden, znudzony, idzie przygadac drugiemu, mysli sobie:
" Zapytam: biora? Jak mi odpowie biora, to mu powiem glupi ma szczescie, a jak mi powie nie biora to mu powiem ze byle chu*owi nie wezmie"
Podchodzi i pyta:
- Biora?
A koles:
- SPIERDALAJ

Pijak jedzie tramwajem, i ledwo trzyma sie na nogach. Obok stoi elegancka kobieta i caly czas patrzy na niego z obrzydzeniem. W pewnym momencie pijak nie wytrzymuje i wymiotuje na kobiete.
- Pan jest swinia!
- Ja swinia? To niech pani zobaczy, jak pani wyglada...

Panstwo Malinowscy byli ze soba juz szesnascie lat i jako malzenstwo zasczeli sie juz mocno nudzic. Po przeczytaniu kilku pozycji Wislockiej i Lwa Starewicza postanowili przeciwstawic sie monotonii wspolzycia i zaprosili do siebie na noc inna pare malzenska. Najpierw puscili sobie film porno, potem ... no i tak dalej ! Na drugi dzien panowie spotykaja sie w kuchni przy robieniu jajecznicy na szynce . Malinowski zwierza sie przyjacielowi :
- Och stary ! Jestem zachwycony jak kroliczek w salacie. Ciesze sie, ze wpadlismy na ten pomysl ! Juz od lat nie bylo mi tak dobrze !!!
- Ja tez jestem zachwycony ! Ciekawe czy nasze panie tez przypadly sobie do gustu ?!

Matka poucza corke :
- Dzis wieczorem, jak przyjda goscie, podaj tylko drinki, bez niczego.
- Alez mamo ?! Moze wloze chociaz fartuszek ????

Prezydent USA spotkal sie z prezydentem Rosji. Rozmawiaja na temat zarobkow.
- W USA robotnik zarabia 1.300$ a na zycie starcza mu 150$...
- A co z reszta?
- To nas nie obchodzi. A u was?
- U nas robotnik zarabia 5000 rubli a na zywnosc wydaje 10.000.
- A skad bierze reszte?
- O, to nas nie obchodzi...

Armia Polska postanowila stworzyc w czasie wojny partyzantke w kraju. Zglosilo sie paru kamikadze. Na przeszkoleniu general tlumaczy im, co maja robic:
- Wadzimy was do samolotu, polecicie nad kraj, 3 minuty od granicy wyskoczycie ze spadochronem. Pociagniecie za prawa raczke. Jesli spadochron zawiedzie, to za lewa. Wylandujecie kolo rzeki, tam w krzakach bedzie rower, pod siodelkiem pistolet i mapa. Tak dotrzecie do oddzialu.
Stefan byl odwaznym chlopem, zglosil sie jak na prawdziwego patriote przystalo. Leci samolotem, skoczyl 3min od granicy jak pan general przykazal. Spadajac chwyta za prawa raczke - nic - , za lewa - dupa zbita, dalej nic. Skonsternowany mruczy pod nosem:
- Kurwa, jak i tego roweru w krzakach nie bedzie, to ja pierdole taka partyzantke!!!

Idzie Gowno i Dupa przez ciemny tunel.
Gowno: - Ale tu ciemno jak w dupie.
Dupa: - Nie martw sie, ja tez gowno widze.

Chodnikiem biegnie przerazona kobieta, a na nia groznie sapiac wielki mezczyzna. W koncu ona nie ma juz sil. Staje, odwraca sie do niego i krzyczy:
- Poddaje sie, niech mnie pan gwalci, tylko nie zabija!
- Gwalc sie pani sama, ja sie spiesze na pociag!

Przychodzi hanys do sklepu w W-wie i pyta:
- Czy sa fafkulce ?
Ekspedientka nie kumata mowi:
- Nie ma
Na to hanys:
- To poprosza fa w spray'u

Byl rok 1120, glebokie sredniowiecze. Pewnego pieknego, slonecznego poranka, za bramami grodu stanelo na przeciw siebie dwoch rycerzy na koniach. Jeden Zloty, drugi srebrny. Zbroje ich lsnily w sloncu. Obaj mierzyli sie wzrokiem, ale zadnen nie poruszal sie ani nie drgnal. Zgromadzony tlum oczekiwal na walke, ale rycerze w napieciu tylko probowali odgadnac slaba strone przeciwnika. Zrobilo sie poludnie, slonce grzalo okrutnie, ale oni dalej stali. Slonce zaszlo i pojawilo sie znowu nastepnego dnia. Okropny upal, ale rycerze dalej stali nieporuszeni. Wreszcie na trzeci dzien, slonce znow stalo i zalalo ukropem polane na ktorej stali. W samo poludnie Srebrny podniosl przylbice, buchnela para i rzekl: - Zloty, ty hu**!
A na to Zloty, zlekniony:
- Dalizbog, poznal mnie ...

Wchodzi facet do jeziora caly pokiereszowany, wychodzi caly zdrowy. Nastepnie przychodzi kobieta ledwo zywa wchodzi do jeziora, wychodzi, i juz jest zdrowa. Siedzi gosc, na wozku inwalidzkim na brzegu tego jeziora i wszystkiemu sie przyglada. Mysli:
- Wjade na wozku inwalidzkim a wyjde na nogach...
Wjezdza do jeziora, wyjezdza, patrzy... ma nowe opony w wozku...

Dwoch kombatantow wspomina stare czasy:
- Wiesz, ja juz nie pamietam, czy walczylem w II armii w I wojnie swiatowej, czy w I armii w II wojnie swiatowej...
- U mnie to samo, nie pamietam czy dostalem kula miedzy lopatki, czy lopatka miedzy kule...

Spotykaja sie dwa baki ( 1 i 2 ) w d*.*:
1 - Musimy sie pozegnac, jutro wyjezdzam...
2 - No to czesc!...
Nastepnego dnia wieczorem znowu sie spotykaja w tej samej d*.*...
2 - No i co?... Miales wyjechac?...
1 - Tak, ale nie zdazylem na tego stolca o trzynastej...

Idzie Czerwony Kapturek przez las do babci i mysli:
- Oj, zeby tylko nie spotkac wilka, bo jak mowila babcia pewnie mnie zgwalci...
Nagle, z krzakow wyskakuje wilk. Czerwony Kapturek przerazony tym co sie zaraz stanie (wg slow babci), powoli sciaga majtki, a wilk na to:
- Co ty, co ty ... srac tu przyszlas ???? Dawaj koszyczek !!!!

Jedzie gosc mercedesem i widzi na poboczu faceta grzebiacego w syrence. Pomyslal, ze i jego mogloby to spotkac i zatrzymal sie. Okazalo sie ze rozrusznik nie dziala.
- Wezme pana na hol, a jak silnik zapali to mi pan zamiga swiatlami. zaproponawal wlasciciel mera. Ruszyli i jada wolniutko. Nagle wyprzedza ich BMW. Gosc w mercedesie: Coooo, zadna beema mnie nie bedzie wyprzedzac !!! I w gaz. Mijaja woz policyjny, na radarze 200 km/h. Gliniarz do radia:
- Do wszystkich wozow ! Ja snie !!! Mercedes i bmw pruja 200 na godzine !!!
- No i co w tym dzwnego ??
- Za nimi pruje syrenka i jeszcze mruga swiatlami zeby zjechali na bok !!!

Winnetou i Old Sutherhand zabladzili na pustyni. Zmeczony Old Sutherhand mowi do swego przyjaciela:
- Wystrzel, moze nas ktos uslyszy.
Winnetou wystrzelil, jednak nikt sie nie zjawil. Po chwili Old Sutherhand mowi znow :
- Wystrzel jeszcze raz. Moze teraz ktos uslyszy.
Winnetou znow wystrzelil. Czekaja dluzsza chwile i znow nikt sie nie pojawia.
- Wystrzel jeszcze raz !!
- Dobrze, ale to juz ostatnia strzala !

Przez prerie jada trzej kowboje. Nagle John pyta:
- Bill, ile jest dwa razy dwa ?
- Cztery.
John wyciaga pistolet i zabija Billa. Trzeci kowboj pyta :
- Dlaczego go zabiles ?
- Za duzo wiedzial.

Przez prerie jedzie kowboj Chudy Jimmy. W pewnej chwili podjezdzaja do niego Indianie i jeden z nich pyta :
- Znasz Walczacego Niedzwiedzia ?
- Nie znam - odpowiada kowboj.
Indianin zwraca si‘ do wojownika :
- Daj mu w pysk !
Kowboj z podbitym okiem jedzie dalej. Po jakims czasie podjezdzaja do niego inni indianie.
- Znasz Walczacego Niedzwiedzia ?
- Nie znam.
- Daj mu w pysk ! - Indianin zwraca sie do najodwazniejszego wojownika.
Kowboj z dwoma podbitymi oczami jedzie dalej. Nie minela godzina, a tu znowu pojawiaja sie Indianie.
- Znasz Walczacego Niedzwiedzia ?
- Znam, jak Boga kocham, znam ! - odpowiada kowboj.
- Walczacy Niedzwiedziu, czy znasz te blada twarz ?
- Nie.
- To daj mu w pysk !

Przy ognisku siedza: Winnetou, Old Shatterhand i Inczuczuna i pala fajke pokoju. W pewnym momencie Winnetou wstaje i odchodzi w mrok. Po chwili slychac: LUP! Aua!!! i Winnetou wraca z ogromnym guzem na czole. Nic jednak nie mowi, tylko siada przy ognisku i pali dalej fajk‘. Po chwili wstaje Inczuczuna i odchodzi w ciemnosc. I znow slychac: LUP! Aua! i Inczuczuna wraca z ogromnym guzem na czole. Jest jednak indianskim wodzem, wiec spokojnie i bez slowa siada przy ognisku gdzie pali swoja fajke. Widzac to Old Shatterhand wstaje i rusza w ciemnosc. I znow slychac: LUP! Aua!!! i Old Shatterhand wraca do ogniska z ogromna bula na czole i siada przy ognisku bez slowa. Widzac to Winnetou mowi do Old Shatterhanda:
- Widze, ze moj bialy brat tez nadepnal na te cholerne grabie.

Elektryk do pomocnika :
- Franek, potrzymaj przez chwile te druty!
- Juz trzymam.
- Czujesz cos ?
- Nie...
- W porzadku. To znaczy, ze pod wysokim napieciem sa tamte druty.

Odbywa sie rozprawa w sadzie. Facet jest oskarzony o zamordowanie tesciowej. Sedzia pyta co oskarzony ma na obrone.
- Wysoki Sadzie, jestem niewinny. To bylo tak:
Siedzialem sobie w kuchni i obieralem pomarancze, gdy w pewnym momencie wyslizgnela mi sie z reki skorka, a potem wypadl mi noz i wlasnie wtedy do kuchni weszla tesciowa i poslizgnela sie na skorce, i upadla na noz... i tak siedem razy.

- Znakomicie wygladasz! Policzki zrobily ci sie takie pucolowate. Pewnie dobrze was karmili na tym obozie wedrownym?
- Nie bardzo, tylko musialem codziennie nadmuchiwac materace!

- Chce rozmawiac z dyrektorem!
- Dyrektora nie ma.
- Przeciez przed chwila widzialem go w oknie?
- Dyrektor tez pana widzial.

Zawiadowca przemyskiej stacji kolejowej zwrocil sie z poleceniem do nowego pracownika:
- Wez te banke z oliwa i nasmaruj wszystkie zwrotnice wzdluz torow.
Za tydzien przyszedl na stacje telegram, a w nim:
"Jestem pod Krakowem stop oliwy wystarczylo mi tylko na dwiescie osiemdziesiat kilometrow stop przyslijcie nowa banke".


Ryzykujesz dalej Wracasz STRONA POCZATKOWA